niedziela, 17 czerwca 2012

Starość jest przykra

     Na weekend wybrałam się do rodziców. Przebywa tam teraz też moja wiekowa babcia, jedyna z żyjących dziadków. Przywitała mnie bardzo miło i ciepło, bo zawsze powtarzała, że jestem jej najukochańszą wnuczką.
Niestety jak patrzę na nią i jak zmienia się z upływem lat, a szczególnie jak zmienia się jej psychika, to boję się tego jak będzie wyglądała starość moich rodziców, czy moja. Czy i ze mną w przyszłością będą się męczyć moje dzieci? Czy mi też będą musiały tłumaczyć, że w lustrzanej szafie nie ma żadnej kobiety, że to tylko odbicie. 
Spędziłam z babcią każdego dnia trochę czasu, gdy przyszłam do niej pod wieczór po kolacji, powiedziała pokazując na pokój obok:
- Już te obie gdzieś poszły. (Owszem jedna z nich - czyli moja siostra, bo druga - czyli ja siedziałam koło niej). 
Pytała się mnie co robiłam, mówiłam, że byłam zjeść kolację z mamą i tatą. Babcia oczy wybałuszyła: 
- A to Twoja mama tu jest?! Niemożliwe.

 Czasem wydaje się, że jest z nią wszystko w porządku by za chwile się przekonać, że nawet mylą się jej osoby z najbliższego otoczenia.
To jest naprawdę przykre i podziwiam moją mamę za cierpliwość, gdy po raz setny tłumaczy babci, że nikt nie przeniósł domu, że on cały czas był i jest na swoim miejscu.



27 komentarzy:

  1. Znam to z wlasnego podworka.Az chcialoby sie zapytac wprost,dlaczego Bog dal Jezusowi tylko 33 lata zycia ? Co prawda umarl w cierpieniach,ale bedac mlodym.Moja babcia miala podobnie,jak Twoja.Ale ojciec juz o wiele gorzej.Pozdrawiam. Julek

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój Dziadek miał tak samo jak Twoja Babcia. Starość jest przykra i smutna, ale znam ludzi, którzy mimo podeszłego wieku całkiem dobrze sobie radzą. Wszystko zależy od stylu życia. Np babcia ze strony mamy jest już po 80 i super się trzyma. Wychodzi do ludzi, dużo jeździ na rowerze, przebywa na świeżym powietrzu. Z kolei babcia ze strony taty nie potrafi się odnaleźć w tym świecie. Co prawda jest "na chodzie" ale coś już ze zdrowiem jej szwankuje. A bardzo ją kocham i nie chcę by odeszła:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno też od genów zależy jaki człowiek będzie na starość, ale też i od nas samych jak będziemy aktywnie żyć, ćwiczyć pamięć, to być może opóźnimy te procesy starzenia naszego mózgu i ciała i nie będzie nam się tak źle żyło w podeszłym wieku. Mi ta babcia została, 3 lata temu zmarł dziadek, czyli jej mąż i od tamtej pory z babcią coraz gorzej, jeżeli chodzi o psychikę.:/

      Usuń
    2. Oj wiem coś o tym. Moja babcia też bardzo przeżyła śmierć dziadka. Ja także... Ale taki już nasz los. Każdemu kiedyś przyjdzie się zestarzeć. Masz rację co do tego, że od nas to zależy. Jeśli ktoś zdrowo się odżywia, dużo przebywa na powietrzu, hartuje się to może dożyć fajnej starości. Ale geny też są za to odpowiedzialne... Pozostaje nam cieszyć się z życia, póki je mamy:)

      Usuń
  3. moja babcia w ubiegłym roku miała udar.
    jest sparaliżowana i właściwie to momentami nie wie jak mam na imię..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też patrząc na starszych ludzi zaczynam się bać starości. Wszystkiego, co z nią związane...

    OdpowiedzUsuń
  5. To naprawdę przykre :( Ale to się nazywa miłość - gdyby Twoja Mama nie kochała Twojej Babci to by nie zajmowała się nią z taką wielką cierpliwością...

    OdpowiedzUsuń
  6. skad ja to znam:( znam to z wlasnego domu, znam z bliskiego otoczenia jak i obserwuje starszych ludzi na ulicy, przystanku, autobusie. czasami patrze na kobiete i sobie mysle 'boze ona musiala byc bardzo piekna w mlodosci... nawet teraz jest taka ladna' gdy widze innych starszych ludzi to chwyta mnie za serce, czasami naplywaja mi do oczu lzy ze zycie jest takie ulotne ze mija tak szybko, ze ludzie sie zmieniaja na zewnatrz i wewnatrz. jest to cholernie przykre:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj to smutne...najgorsze to stracic swiadomosc, nie rozpoznawac najblizszych. Starosc mozna nieco porownac do lat niemowlecych, kiedy to nic nie pamietamy i inni sa odpowiedzialni za nas. tez sie tego boje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tego co opisujesz to wygląda, że Twoja babcia cierpi z powodu Alzheimera lub innych otępiennych zmian starczych. Z moją babcią też są problemy, choć na razie wszystkich pamięta. Z chorymi osobami starszymi jest jak z dziećmi. Trzeba mieć do nich mnóstwo cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  9. Objawy trochę przypominają chorobę Alzheimera ( wybacz, zboczenie zawodowe, za dużo czasu spędziłam nad książkami biologicznymi i medycznymi). To musi być bardzo męczące. Moi dziadkowie są na razie w pełni sił umysłowych, ale pamiętam moją prababcię. Umarła kilka lat temu, ale dożyła 101 lat. Ostatnie chwile były straszne zarówno dla niej jak i rodziny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak to juz jest w starszym wieku nic niestety nie mozemy na to poradzic

    OdpowiedzUsuń
  11. kogo to nie przeraża . ponoć starsi ludzie zmieniają sie w dzieci psychicznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja babcia też jest chora, kilka lat temu miała udar, i praktycznie co jakiś czas ma nawroty choroby, nie pamięta imion dzieci, trzeba się nią cały czas opiekować :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety starość się Bogu nie udała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiem, ze nie wszystkich starszych ludzi spotyka taki los, ale jest szansa, że nas spotka to samo...

    OdpowiedzUsuń
  15. Też miałam do czynienia z takimi ludźmi. Babcia mojego K pod koniec życia nie poznawała nawet swoich dzieci. Albo ciągle wołała tego, który umarł. Nie pamiętala tego :(
    A mój kuzyn też ostatnio pochował babcię. 94 lata miała. Jedna z jej córek wzięła ją do siebie i opiekowała się, przewijała i myła. A po śmierci nagle obudziły się pozostałe dzieci i jeszcze o coś tam mają pretensje. A jak trzeba było przyjść pomóc w karmieniu to wszyscy zajęci i pracują :P
    Boję się być kiedyś takim ciężarem dla kogoś ;(

    OdpowiedzUsuń
  16. znam to...jeszcze jak chodziłam do podstawówki i gimnazjum to opiekowałam się moja chorą babcią. nie mogłam czasami patrzeć na jej cierpienie...i wtedy myślałam sobie,że ja nigdy nie chce dożyć starości

    OdpowiedzUsuń
  17. Straszne to jest co się z człowiekiem dzieje, jednego dnia jest młody, zaradny, a już następnego nie poznaje się w odbiciu i nie może sam wstać z łóżka. Jeżdżąc komunikacją miejską widzę wiele wiekowych osób i co najgorsze - samotnych. Moja babcia ma też swoje lata, na szczęście jest bardzo ruchliwą babcią :) Życzę sobie i innym, aby każdy miał tyle sił, co moja babcia w tym wieku :) Niestety jest już sama, ale codziennie ktoś ją odwiedza i samotność jest dla niej mniej trudna do zniesienia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam je :) ale, kiedy je kupowałam kosztowały około 60 zl :)
    Niestety do dziś mnie obcierają i dłuższe chodzenie w nich skutkuje strasznym bólem nóg:(

    OdpowiedzUsuń
  19. No starość nie radość ehh. Fajny post ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. To prawda, że starość jest przykra ... Wymaga dużej cierpliwości, też jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy znajdują w sobie tak duże jej pokłady. Moja prababcia też zachowywała się jak Twoja babcia, pod koniec swojego życia nie wiedziała już nic, nie poznawała nikogo, to było trudne doświadczenie.

    OdpowiedzUsuń
  21. wiem, tez coś na ten temat....

    OdpowiedzUsuń
  22. Mój dziadek, który zmarł pół roku temu miał podobnie, to były lekkie kłopoty z pamięcią, czasem nas nie poznawał, za to pamiętał wszystko co było za jego młodości i był zupełnie sprawny fizycznie. Byłam bardzo niespodziewanie z moim mężem przy jego śmierci, to my wzywaliśmy karetkę, która nie przyjechała na czas. Pocałowałam go w czoło, wziął różaniec, powiedział ze spokojem umieram i zamknął oczy. To było niezwykłe. Często o tym myślę. W dzień jego śmierci jakby pełna świadomość mu wróciła.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ktoś tu wcześniej napisał, że to wszystko dlatego, że Twoja mama kocha babcię i taka jest prawda. Miłość daje nam wiele sił, cierpliwości i zaangażowania.

    OdpowiedzUsuń