czwartek, 31 maja 2012

Blend-a-med 3D White Strips paski wybielające

     Kochani - wyjeżdżam na weekend do rodziców. Zostawiam Was z recenzją pasków wybielających.
     O paskach dowiedziałam się od koleżanki i postanowiliśmy wraz z Michałem je wypróbować. Było to kilka m-cy temu, ale będąc dzisiaj w Super-Pharm zobaczyłam, że są znów na promocji - kosztują ok 45 zł. Także chciałam zachęcić Was do kupna, tych którzy nie spróbowali. My także niedługo powtórzymy kuracje.
Nie są tak inwazyjną metodą wybielania, jak takie profesjonalne wybielanie u dentysty, jednak jeżeli zależy Wam na dobrym efekcie za niedużą kwotę, to z pewnością z tych pasków będziecie zadowoleni. I spełnią one Wasze oczekiwania.

środa, 30 maja 2012

Kilka marnych fotek na otarcie łez

 
     Stwierdziłam, że już czas dodać kolejne marnej jakości zdjęcia kilku moich zestawów z ostatnich dni. Póki Michał nie wróci nie ma mi kto pstrykać zdjęć, a wynajęcie prywatnego fotografa kosztuje. Chyba, że któraś mi go zasponsoruje, wtedy będzie się mogła spodziewać nowości każdego dnia. :)

  Te panterkowe spodnie upolowałam kilka m-cy temu w second handzie i długo w nich nie chodziłam. Miałam je nawet wystawić na aukcji, ale kiedy zrobiłam już im zdjęcia, założyłam je - i znów pokochałam. Teraz mogłabym chodzić w nich codziennie!











poniedziałek, 28 maja 2012

Miłość z piaskownicy kwitnie

     Pisałam Wam ostatnio o Maćku i jego nowej miłości - Zosi.
Otóż donoszę, że miłość kwitnie, a spotkania na placu zabaw obfitują w coraz to zabawniejsze sytuacje.
Pieczenie tortu dla siebie nawzajem, to już norma, częstowanie paluszkami, ciasteczkami także. Przytulanie się, wpadanie na siebie, zaczepianie czy wylegiwanie się razem na ziemi to standard.
    Ostatnio miała miejsce dosyć zabawna sytuacja - dla mnie, bo dla Maćka był to dramat.
Otóż był niegrzeczny i nie pozwoliłam mu wracać z placu zabaw na rowerku. Oczywiście po drodze podszedł do Zosi i się jej żali: Benia nie dała Maciusiowi rowerku. I oczywiście z zapłakanymi oczkami opowiada Zosi jak to był niegrzeczny. 
Zosia objęła go w pasie, on zaczął przytulać główkę do jej ramienia. Głaskała go i pocieszała, jak to typowa kobieta swego mężczyznę.

sobota, 26 maja 2012

Dzień Matki i - 30% na deezee.pl

     Życzenia do mamuśki wysłane, przebywa ona obecnie we Włoszech, stąd nie mogłam osobiście złożyć jej życzeń. Mam też jeszcze tydzień na zakup prezentu dla niej, także ciągle się jeszcze nad nim zastanawiam.

    W związku z Dniem Matki w różnych sklepach różne promocje. Nie zawiódł też jeden z moich ulubionych sklepów internetowych, w którym możemy dostać świetne buty. Dzisiaj zaszczycił nas 30-procentową zniżką na cały asortyment. A trzeba dodać, że to nie często się zdarza. Stąd warto się zastanowić, czy nie potrzebujecie nowych butów w swojej szafie! Ja zamówiłam 3 pary, zapłaciłam 187,90 zł z przesyłką, normalnie wyszłoby ponad 270 zł. Także nie zwlekajcie i zamawiajcie! :) www.deezee.pl
Promocja trwa przez cały weekend!! 26-27 maj.



czwartek, 24 maja 2012

NIVEA Q10 PLUS ujędrniający żel antycellulitowy

Od jakiegoś czasu biją po oczach reklamy nowego żelu antycellulitowego NIVEA. Szczególnie iż hasło reklamowe jakoby miałybyśmy się pozbyć cellulitu w 3 tygodnie, a także cena 20.99zł zachęcają do kupna. Nie tylko ja uległam tym reklamom. Będąc w Rossmanie chyba 15 minut szukałam tego żelu na półkach - nie było. Odwiedziłam kolejny, zaczęłam przeglądać - jest - JEDEN JEDYNY! Wzięłam! Co mogę o nim powiedzieć po kilku dniach? Jest wydajny, łatwo się rozprowadza, ma przyjemny zapach. O rezultatach jeszcze nie mogę nic powiedzieć, ale biorąc jeszcze tabletki Inneov Cellulite chciałam jeszcze wspomóc się innym środkiem od zewnątrz. Nie liczę na jakieś wielkie efekty za 20.99zł.

środa, 23 maja 2012

Szukam pomysłów na prezent

    Jak wiadomo, mało który facet potrafi kupić kobiecie prezent, tak by była ona w pełni usatysfakcjonowana. Chyba, że całkiem przypadkiem da mu znać co jej się podoba, podsyłając linka do ukochanej torebki bądź w sklepie przymierzając rzecz, na którą w danej chwili nie może sobie pozwolić. 
     Ostatnio cierpiałam na brak prezentów od Michała, który stał się wielkim skąpcem w tej kwestii - zbiera na wesele :) Gdy mu wspominałam o jakimś drobiazgu mówił jak zwykle: wybierz coś Kochanie, ja zapłacę.
A ja tego nienawidzę!!
Wolę tak znienacka: O Kochanie, zobacz jaka świetna torba, pasowałaby Ci do Twoich nowych butów, bierzemy ją!




wtorek, 22 maja 2012

Euro-koko


    Mój tata podobnie jak i mój 11letni siostrzeniec to zapaleni kibice piłki nożnej. Oczywiście najchętniej siedzieliby przed telewizorem i oglądali tylko mecze.
Mania mojego siostrzeńca dopadła jakieś 2 lata temu, potrafił wtedy wejść na youtube i oglądać jakieś popularne kawałki meczów i ekscytować się jakby leciały one na żywo. Szczególnie upodobał sobie ligę niemiecką. 2 dni temu był mecz Bayern Monachium - Chelsea Londyn. I niestety Bayern przegrał, w skutek czego siostrzeniec płakał tak samo jak i zawodnicy z tej drużyny.

poniedziałek, 21 maja 2012

Bloggerki chodzą w bluzach

W świecie mody, na blogach szafiarek zapanował wielki boom na bluzy tego rodzaju:

niedziela, 20 maja 2012

Kryzysowy wieczór

    Cieszyłam się na ten weekend strasznie. Zważywszy, że miał to być taki naprawdę wolny weekend i tylko dla mnie. A takich chwil w ostatnim czasie nie miałam dużo. Zazwyczaj weekendy spędzałam na uczelni, z Michałem, bądź wyjeżdżałam na wieś do rodziców. A tu wolny weekend w mieście i co tu robić?! Jakieś zakupy, wyjście na dwór, siedzenie i opierdzielanie się w dużej części. No i przyszła niedziela wieczór, brzuch boli, bo rano dostałam okresu, sama w domu, bo współlokatorka w pracy. I DUPA.
Tęskni mi się. Już dwa tygodnie bez Michała i przede mną kolejne dwa. W gruncie rzeczy nie jest źle, bo dni szybko mijają i nie odczuwa się tego braku na co dzień. Gorzej teraz. No i przyszło co do czego i wychodzi, że wolne weekendy mi nie służą, a przynajmniej nie służą mojemu dobremu samopoczuciu. Kolejny trzeba sobie zaplanować od rana do wieczora, by nie było miejsca na tęsknienie.

Mix zdjęć z telefonu

Postanowiłam zainwestować w nowe kolorowe lakiery do paznokci. Chcąc wypróbować chociaż kilka z nich powstała taka oto tęcza.

sobota, 19 maja 2012

Postna sobota

    Przywitałam wczoraj weekend z koleżanką w Pizza Hut przy naszej już chyba tradycyjnej FARMERSKIEJ, po której ledwo się stamtąd wyczłapałam.
Dzisiaj muszę to odpokutować i jestem po lekkim śniadaniu, w którego skład weszły:
2 małe kromki z ciemnego orkiszowego pieczywa + pasta z łososia wędzonego, chudego twarogu, rzodkiewki  z koperkiem. Do picia oczywiście zielona herbata. Mniaaami!

czwartek, 17 maja 2012

Kocha, lubi i zapomina

    Wczoraj zrobiłam sobie mały samotny seans filmowy.  Na odstrzał poszło oczywiście kolejne romansidło. Mam słabość do filmów o miłości, podobnie jest z książkami. Tym razem padło na "I że cię nie opuszczę..." (2012).
    W filmie występuje nieziemsko przystojny Channing Tatum. Obejrzałam już kilka filmów z tym aktorem. Pierwszy jaki wpadł mi w ręce był chyba "Step up" i od tamtej   pory jestem wciąż pod jego urokiem.

środa, 16 maja 2012

Jak u niemowlaka

      Ostatnio do pielęgnacji skóry zakupiłam sobie oliwkę Johnson's baby. Miałam dodawać ją tylko do kąpieli, ale gdy raz posmarowałam się nią wieczorem, tak stało się to moim co-wieczornym rytuałem. Zaczęłam smarować nią też stópki i jestem zachwycona tym jakie są teraz gładkie. O stopy jak chyba większość kobiet dbam najmniej, najczęściej intensywność zabiegów jakim je poddaje rośnie wraz ze zbliżającym się latem. Zimą stópki moje zazwyczaj traktuję tarką i od czasu do czasu balsamuję. No i otulam je skarpetkami każdej zimowej nocy coby nie zmarzły :)
Cierpię na syndrom wiecznie zimnych nóg, kiedy nie ma Michała muszę się jakoś dogrzewać. A kiedy jest uwielbiam pakować mu moje zimne stópki pod koszulkę, bądź wpychać między ściśnięte łydki. Mogę sobie tylko wyobrazić jakie go ciarki wtedy przechodzą ... brrrr.

wtorek, 15 maja 2012

Mówcie mi śpioch!

     Ostatnio zastanawiałam się ile człowiek w moim wieku potrzebuje godzin snu. Z tego co wyczytałam jest to indywidualna sprawa każdego z nas. Jedni potrzebują tylko 5 godzin snu, drudzy nawet 10 by móc normalnie funkcjonować. Dzielimy się na ranne ptaszki, które są aktywne rano (niczym moja mamuśka, która latem potrafi wstać o 4 rano by sobie wszystko ogarnąć, a idzie spać o 20), albo sowy, które wiodą nocne życie, a dużą część dnia przesypiają. Osobiście nie należę do nocnych marków, zazwyczaj godzina 22, max 23 a ja już w łóżku. Czasem kładę się nawet koło 21. Minimum 8 godzin dobrego spania to u mnie norma. Zdarzają się wyjątki, ale to głównie wtedy gdy czeka mnie wolny weekend, wtedy nawet sobie folguję i śpię do 8-9, a czasem i dłużej. W tej kwestii dobraliśmy się z Michałem idealnie, on najchętniej spałby po 10-12 godzin dziennie, ciężko go zwlec rano z łóżka.

poniedziałek, 14 maja 2012

Maciuś i jego miłość z piaskownicy

         Kiedy pracuje się jako niania, zaczyna się traktować wychowanka niczym kogoś z rodziny, tak więc wszystkie jego sukcesy i porażki przeżywamy prawie równo mocno jak i jego rodzice. Podobnie mam z Maciusiem, zawsze cieszę się, gdy błyśnie inteligencją, tak że inne opiekunki wytrzeszczają oczy ze zdumienia, bądź zrobi coś samodzielnie, bez przypominania mu o tym. Cieszą mnie jego kontakty z rówieśnikami, które w związku z ładną pogodą są coraz lepsze - bądź co bądź dzieci przebywają teraz na dworze zdecydowanie dłużej niż jeszcze miesiąc temu.

 

niedziela, 13 maja 2012

A może nowe ząbki?!

        Przełączam sobie z kanału na kanał ... kabaret, film, dokument, trochę muzyki, a w końcu Must be the music. I tak się cały czas zastanawiam. Dlaczego Pani Ela Zapendowska nie zrobi sobie zębów?? Hmmm ... :|
Psują one jej cały nowy look, który jak dla mnie wygląda świetnie.


Ostatni zjazd za mną

        Kochani trudno w to uwierzyć, jest połowa maja, a ja dzisiaj byłam ostatni raz na zajęciach.
Powiem szczerze, że cały czas nie mogę w to uwierzyć.

W KOŃCU WOLNE WEEKENDY!!

środa, 9 maja 2012

Kolorki rządzą :)


      Jako, że pogoda dzisiaj znów łaskawsza wybraliśmy się po południu z Michałem na spacer po Szczęśliwicach. Park Szczęśliwicki mamy rzut beretem od nas, stąd jesteśmy tam dosyć często. Widokami z tego miejsca będę Was raczyć od czasu do czasu. Nie wzięliśmy ze sobą lustrzanki, stąd znów muszą wystarczyć zdjęcia robione telefonem.



niedziela, 6 maja 2012

Majówkowo

   Majówka dobiega końca. Nie załapałam się na całe 9 dni, ale i tak te kilka dni wolnego było miłą odmianą. Szczególnie, że pogoda zachwycała każdego dnia. Ja spędziłam kilka dni na wsi.
A to co tam zastałam musiałam koniecznie uwiecznić. Zdjęcia robione telefonem, stąd ich jakość pozostawia wiele do życzenia :)