Ten upał mnie pomału zaczyna wykańczać. Szczególnie gdy jestem w pracy i siedzimy z Maćkiem na dworze. Woła: Benio, biegnij! A ja się zastanawiam czy to dziecko nie czuje tego upału i jest w stanie biegać za piłką przez okrągłą godzinę. Bo ja wysiadam i podziękuję.
Uwielbiam taką pogodę, ale gdy jestem na basenie, jak to na przykład było w niedzielę i wczoraj po pracy.
Michał zaczął uczyć mnie pływać i coraz lepiej mi to wychodzi. Czasem nawet przepłynę pół basenu, więc jestem z siebie niezwykle dumna. Nie szukajcie nas na zdjęciu, te nie nadające się do publikacji nie ujrzą światła dziennego :D Akurat jak przyszliśmy na basen nie minęło 10 min, a zaczęła się burza. Dużo ludzi opuściło basen, więc się rozluźniło. My cierpliwie czekaliśmy na jej koniec, nie zapłaciliśmy 26 zł za 10 minut laby:) No i się doczekaliśmy, bo od razu gdy przestało padać, wyszło słońce i pogoda była świetna!
Basen na Ochocie - w Parku Szczęśliwickim.