sobota, 19 maja 2012

Postna sobota

    Przywitałam wczoraj weekend z koleżanką w Pizza Hut przy naszej już chyba tradycyjnej FARMERSKIEJ, po której ledwo się stamtąd wyczłapałam.
Dzisiaj muszę to odpokutować i jestem po lekkim śniadaniu, w którego skład weszły:
2 małe kromki z ciemnego orkiszowego pieczywa + pasta z łososia wędzonego, chudego twarogu, rzodkiewki  z koperkiem. Do picia oczywiście zielona herbata. Mniaaami!



 A na obiad filet z mintaja + gotowana marchewka i kalafior.


     Chciałam się też pochwalić naszymi pierwszymi dwoma kwiatkami w domku, które zakupiliśmy jakiś czas temu. Jak widać mają się dobrze, jeszcze nie uschły :)



36 komentarzy:

  1. Kanapki wyglądają rewelacyjnie i zapewne tak samo smakowały:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja pierwsza pasta z łososia, nie wiedziałam, że może aż tak mi zasmakować :) Polecam

      Usuń
    2. Ja nie przepadam za bardzo za rybami, choć powoli się do nich przekonuję. Może kiedyś spróbuję sobie zrobić taką pastę:)

      Usuń
    3. Osobiście najbardziej lubię łososia, makrelę i tuńczyka :)
      Ale nie jem zbyt często ryb, a szkoda na pewno zdrowsze niż mięso z kurczaka, czy świni:)

      Usuń
    4. Ja ostatnio bardzo polubiłam tuńczyka, ale obecnie jest strasznie drogi: ponad 4 zł za puszkę. Poza tym lubię łososia, no i zjem jeszcze pangę, mintaja i te inne płaty rybne. Ryb puszkowych typu śledź w pomidorze się nie tknę, jakoś tak mnie ich zapach odpycha.

      Ryby są bardzo zdrowe, zwłaszcza te morskie. Zaleca się, aby 3 razy w tygodniu jeść ryby, a mięso tylko 2 razy w tygodniu, przy czym raczej nie powinna być to wieprzowina;p

      Usuń
    5. Tak rzeczywiście te w sosach są dziwne, pamiętam za dzieciaka to jadłam, teraz nawet na to nie spojrzę :)

      Kiedyś miałam manię jedzenia śledzia w sosie śmietanowym bodajże, ale tak mi się przejadł, że tak samo teraz patrzeć na to nie mogę:)

      Wiem, że się zaleca aby często ryby jeść, ale rzeczywistość jest inna, ryby się je kilka razy w roku, ewentualnie góra raz na miesiąc. W takiej przeciętnej rodzinie.

      A szkoda, jakby dzieci nie były karmione tymi kurczakami na sterydach, to by tak nie wystrzeliwały w górę:)

      Usuń
    6. Niestety tak jest. U mnie w domu, to zazwyczaj w piątek jadało się ryby, ale to nie w każdy.
      Ja staram się zmienić ten nawyk i jeść przynajmniej raz w tygodniu rybę. Ale bywa z tym różnie.
      Śledzie mi jakoś nie podchodzą. Maksymalnie zjem 3 kęsy, a później robi mi się niedobrze.

      Usuń
    7. A u nas jakoś niespecjalnie, prędzej jakaś sałatka z tuńczyka czy coś w tym stylu no i tradycyjnie karp w święta :)

      Ale chyba dlatego zawsze tak karp smakuje u nas na święta, bo rzadko ryby się je, jakby się częściej takiego karpia jadło to by się przejadł:)

      Usuń
    8. Ja to nigdy nie jadłam karpia. Ale podobno nie jest zbyt rewelacyjny, przynajmniej moja mama tak mówi. Może jak pojadę nad morze, to się przekonam do ryb:)

      Usuń
    9. Oczywiście zależy kto co lubi:) Karp jest fajną rybką, tyle tylko że ma ości i to może wkurzać, nie to jak się kupi filet, bez problemu. Akurat robi mi się obiadek ten który miał być wczoraj:)

      Usuń
    10. Ości są wkurzające w każdej rybie. Ja już jestem po obiadku:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Zważywszy, że śniadanie zjadłam ok 12, a jeszcze nie wzięłam się za obiad, to ten obiad będzie obiado-kolacją :)

      Usuń
  3. apetyczny post:D dziękuję za odwiedziny:)! na pewno je jeszcze nie raz spasuję z czymś innym:)

    OdpowiedzUsuń
  4. nienawidze zielonej herbaty masakra jak to mozna pic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia przyzwyczajenia, no i sama zielona nie jest smaczna, ale ja piję taką np. z grejfrutem, cytryną, czy pigwą i są lepsze:)

      Usuń
  5. i ja powinnam cos jesc dietetycznego:) zmienilam adres, bo mialam juz dosyc onetowych usterek
    moj blog teraz to www.feliceeinnamorata.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to polecam na dobry początek tą pastę:)
      Nie wiem ile to może mieć kalorii, ale jest lekkie i sycące:)

      Usuń
  6. ja nadrabiam natomiast stracone kilogramy ze szpitala. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. nawet nie wiesz jak bardzo,
    chociaż przyznam się, że rodzina przywiozła mi pełno jedzenia, nawet pierogi! :D
    i podjadałam,w pokoju lekarzy czekolady... ale i tak mnie ubyło. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh no to ładnie, to nic tylko na dietę iść do szpitala:)

      Usuń
  8. nawet nawet te kanapki :d

    ciekawy blog,pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością lepiej smakują niż wyglądają heh:)

      Usuń
  9. Mniam! Chyba zrobiłam się głodna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi zasmakowały te kanapki, że dzisiaj po raz drugi na śniadanko to samo :D

      Usuń
  10. mniaam <333333
    Obserwujemy? :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Pyszności! Dzisiaj oglądałam film, o którym wspomniałaś w poprzednim poście, nawet nie wiedziałam, że jest oparty na prawdziwej historii ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspominałam o tym w notce:) Może całkiem nie jest oparty, ale ta historia była inspiracją do powstania tego filmu :)
      Cieszę się, że mogłam polecić fajny film :)

      Usuń
  12. Postny posiłek ale wygląda apetycznie:D Sama bym wszamała coś takiego:D:D Została porcja dla mnie;)???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj zrobiłam kolejną porcję, trzeba było wpaść na śniadanko :)

      Usuń
  13. Mam tak samo. Najpierw napycham się do woli, a na następny dzień , z wyrzutów sumienia robię sobie dietę :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie wyrzuty sumienia przeniosły się na dwa dni bo i dzisiaj pokutuję:D

      Usuń
  14. dawno nie jadłam kalafiora, ostatnio przerzuciłam się na brokuł :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja ostatnio często jadłam brokuła, stąd ten pomysł na kalafiora:) I powiem szczerze, że niby takie proste danie ryba marchewka i kalafior, ale smakowało:D

      Usuń