Kochani - wyjeżdżam na weekend do rodziców. Zostawiam Was z recenzją pasków wybielających.
O paskach dowiedziałam się od koleżanki i postanowiliśmy wraz z Michałem je wypróbować. Było to kilka m-cy temu, ale będąc dzisiaj w Super-Pharm zobaczyłam, że są znów na promocji - kosztują ok 45 zł. Także chciałam zachęcić Was do kupna, tych którzy nie spróbowali. My także niedługo powtórzymy kuracje.
Nie są tak inwazyjną metodą wybielania, jak takie profesjonalne wybielanie u dentysty, jednak jeżeli zależy Wam na dobrym efekcie za niedużą kwotę, to z pewnością z tych pasków będziecie zadowoleni. I spełnią one Wasze oczekiwania.
W opakowaniu mieści się 28 pasków. Używa się ich 2 razy dziennie, więc dziennie zużywamy 4 paski. Co łatwo przeliczyć - 7dni wybielającej kuracji.
Ja nie zużyłam całego opakowania, gdyż pod koniec kuracji odczułam nadwrażliwość zębów, nie miałam z tym problemów wcześniej, więc wolałam przerwać wybielanie. Niestety przy pierwszych próbach bardzo niemądrze myłam zęby przed nakładaniem pasków, co było dużym błędem, bo nie mogłam wytrzymać w nich 30 minut. Później jak zrozumiałam swój błąd było już w porządku. Poza tym paski są krótkie, więc nie obejmują wszystkich zębów, tylko te, które widać przy uśmiechaniu się. Podobnie jest ze szczelinami między zębami, gdyż żel nie radzi sobie w pełni z ich wybieleniem.
Mimo tych małych wad paski wyśmienicie spełniają swoją funkcję i wraz z Michałem zauważyliśmy widoczną różnicę między kolorem zębów przed kuracją i po zastosowaniu pasków. Póki nie będziemy mogli sobie pozwolić na profesjonalny zabieg w gabinecie stomatologicznym będziemy ratować się tymi paskami.
A Wy słyszeliście? Stosowaliście?
Z tego co wiem, to pasty i paski wybielające (i inne tego typu rzeczy) niszczą szkliwo, dlatego wolę ich nie używać. Poza tym mam bardzo wrażliwe zęby.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu:)
nice post!
OdpowiedzUsuńi would love for you to come check out my blog as well I just posted a new outfit post!
Figure of Chic
Kiedyś używałam takiego żelu wybielającego razem z nakłądkami. Nalewało się żelu do środka i nakładało na kiełki. Nic mi to nie pomogło, ale w najbliższym czasie będę miała wybielanie dentysty:)
OdpowiedzUsuńhttp://nie-znany-adres.blogspot.com/
Ja używałam pasty wybielającej. Zadziałała ale do tej pory mam wrażliwsze zęby :(
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy takich specyfików, bo nie mam raczej takiej potrzeby ;)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam ale przymierzam się do ich zakupu :>
OdpowiedzUsuńhmm nie stosowałam :) ale skoro polecasz to będę musiała się nad tym zastanowić :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam pasków, ale taki płyn, który nakładało się do plastikowych odlewów i nie było najlepiej. Zużyłam jedną tubkę ( były dwie) i nakładałam je jak chciałam. Nigdy dwa razy dziennie, ale mała różnica była. Skoro polecasz te paski, może się na nie skusze :)
OdpowiedzUsuńBuziak!
Ja też byłam z nich zadowolona, ale bardziej polecam Białą perłę, pastę do zębów i żel w pisaku do kupienia w aptece (ja kupiłam w Super pharmie), chociaż powiem, że sama pasta już daje niebywałe efekty i są tańsze niż paski żelowe Blen-a-med.
OdpowiedzUsuńNo no...pierwszy raz widzę takie cudo:D Jak dojdę do kasy to rozważę kupno owych paseczków:D
OdpowiedzUsuńNie wierze w takie cos ;)
OdpowiedzUsuńsą świetnie, używam je, mimo tego, że faktycznie strasznie niszczą szkliwo. ;)
OdpowiedzUsuńja byłam z pasków zadowolona:) ale nie łączyłam ich z pastą wybielającą, tylko kupiłam paste wzmacniającą zęby z naturalnych składników i wcale mi się tak szkliwo nie zniszczyło:))
OdpowiedzUsuńnigdy nie stosowałam, może kiedyś się skuszę :d
OdpowiedzUsuń@Tola a jaką pastę używałas ? ;)
OdpowiedzUsuńOdradzam wszelkiego rodzaju pasty wybielajace, mechanicznie drapia jedynie szkliwo i czynia je bardziej porowatym: tzw efekt platkow sniegu (szkliwo ma strukture krysztalow, im bardziej porowate tym wiecej powierzchni - wiecej plaszczyzn odbijajacych swiatlo). Polecam jednak paski 3D, wbrew obiegowej opinii nie niszcza szkliwa, ale trzeba stosowac zgodnie z instrukcja, nie szczotkowac zebow pasta ani przed ani zaraz po zabiegu wybielania. Paski warto, np. raczka lyzeczki, docisnac do wglebien miedzy zebami dla rownomiernego wybielenia. Jezeli zeby staja sie nadwrazliwe, warto zaaplikowac "tooth mousse" tzw plynne szkliwo, ok 45zl (water based, sugar free dental topical crème containing RecaldentTM CPP-ACP Casein Phosphopeptide - Amorphous Calcium Phosphate). Mozna rowniez kupic w aptece paste ze wiekszona iloscia fluoru (Colgate Duraphat 2800 lub 5000) i stosowac na noc z technika: nitkowanie, plukanie, szczotkowanie i wyplucie (mam nadziej, ze nikt po myciu zebow nie plucze jamy ustnej woda?)
OdpowiedzUsuńOsobiscie wole paski niz moje "custom made trays" i zel wybielajacy, latwe w uzyciu i malo zobowiazujace. Powodzenia, i pieknych usmiechow zycze!
ile one kosztują np w Rossmanie jak sa bez promocji ?
OdpowiedzUsuń