W końcu czuję wiosnę. Szczególnie to widzę, gdy przeglądam aplikację w telefonie i sprawdzam pogodę na następne dni. Mam nadzieję, że nie będzie już niespodzianek.
W końcu będę mogła przyodziać balerinki i założyć coś lżejszego. W sieciówkach królują pastele, a ja wyciągnęłam z szafy kwiatowe wzorki.
Wy już przygotowani na nowy sezon?
Tez mam jedna tunike w kwiatki :D a pogoda od jutra niby ma byc ponad 20 stopni ;)
OdpowiedzUsuńJa jak sprawdzałam na tel to mi pokazuje, że jutro u mnie w Wawie 17 stopni.
UsuńCiekawe. Może być i 17 byle było słonecznie, nie padało i nie wiało :)
ja w balerinach paraduję od dawna :)
OdpowiedzUsuńJa póki co postawiłam na botki i trampki. Nie lubię do balerinek chodzić w rajstopach/podkolanówkach, a pogoda mało kiedy była taka super fantastyczna idealna na balerinki na gołe stópki :)
Usuńno chyba że tak :)
Usuńa trampki też są genialne :)
Ja cierpię na deficyt letnich ciuchów :( Ale w balerinach też chodzę od dawna, mimo, że tak jak Ty nie noszę do nich rajstop to nie było tak źle :) Ale Ty pewnie wychodzisz wcześnie do pracy, więc wtedy jest jeszcze za chłodno.
OdpowiedzUsuńwłaśnie dziś mam na sobię sukienkę w kwiatki:)
OdpowiedzUsuńPewnie! Ciuszki już czekają:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie :P. Jak zwykle zresztą :P.
OdpowiedzUsuńTrzeba w końcu :) ja już prawie bo nrazie pochowałą typowo zimowe rzeczy...
OdpowiedzUsuńp.s. napisała pod wcześniejszą notką bo temat mnie zainteresował