piątek, 5 lipca 2013

Miesiąc przed :)

      TEN dzień zbliża się nieubłaganie i powiem szczerze, że zaczynam mieć cykora. Kiedy po raz kolejny ktoś zapytuje jak się czuję, czy się stresuję, co jeszcze muszę przygotować to ściska mnie w brzuchu i zastanawiam się jak ja przeżyję ten miesiąc.

Oczywiście im bliżej TEGO dnia tym więcej rzeczy do ogarnięcia i niestety tych rzeczy już nie da się przełożyć "na później". Kiedy tylko Michał jest w kraju mamy do załatwienia całą listę rzeczy do zrobienia. Do tego też dochodzą wydatki, które na miesiąc przed ślubem są coraz większe. Byłam już na ostatniej przymiarce sukni ślubnej. W ostatnim tygodniu lipca jestem umówiona na odbiór, mam nadzieję, że już nie będzie trzeba niczego zwężać. Przed nami jeszcze zakup wszystkich części garderoby dla Michała, zamierzamy zrobić to za tydzień kiedy przyjedzie na ślub kuzyna na CAŁE 4 dni (!!). W ciągu tych 4 dni mamy tyle rzeczy do załatwienia, że pomału zaczynam je wszystkie spisywać aby nic nam nie umknęło. Strasznie się cieszę, że w przygotowaniach mogę liczyć na moją mamę, która jest nieoceniona. Dba o wszystko, o wszystkim myśli i o wszystko się troszczy, gdyby nie ona z pewnością nie dalibyśmy sobie rady z przygotowaniami. Oczywiście mama Michała też włącza się we wszystkie przygotowania (żeby nie było że tylko moja jest taka och i ach :)).

Dziś zaczęłam upragniony i długo wyczekiwany weekend, który spędzę na słodkim nic nierobieniu. Zamierzam się w końcu poopalać, mam nadzieję, że obędzie się bez wizyt w solarium. W ten weekend muszę też zakupić wszystkie niezbędne (?) rzeczy Panny Młodej, których jeszcze nie mam: bieliznę i biżuterię. Poluję na jakąś fajną bardotkę do mojej sukni i powiem szczerze, że nie mam zielonego pojęcia gdzie mogę znaleźć coś fajnego i w przestępnej cenie, ale mam na to cały weekend więc zwiedzę wszystkie możliwe sklepy z bielizną w centrum handlowym.



15 komentarzy:

  1. Strasznie ciężko kupić dobrą bieliznę w przystępnej cenie, więc czeka Cię trudne zadanie. Ale może będziesz miała szczęście i znajdziesz bardotkę w pierwszym sklepie, do którego wejdziesz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja swoją kupiłam w Triumphie i jestem bardzo zadowolona, wydałam 300zł z kawałkiem, biustonosz dobrze trzyma się bez szelek, a na tym najbardziej mi zależało... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj ja też się naszukałam dobrego biustonosza... ale znalazłam :) więc i Tobie się to uda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tym opalaniem przed ślubem to uważaj. Pamiętaj, że będą ci robili mnóstwo zdjęć :):)
    Ja zawsze opalam się bez ramiączek a za rok to już w ogóle będę uważać na to by potem nie mieć niejednolitego koloru skóry. Do sukni na ramiączkach (lub bez nich) wygląda to paskudnie.
    Nie wiem jakbym wytrzymała nerwowo gdybym miesiąc przed ślubem jeszcze tylu rzeczy nie miała. Mi został rok a już mnie zniechęcają niektóre formalności i stresuję się. Właściwie to mi się odechciało. Cały dzień będę się stresować że wszyscy na mnie patrzą :P

    OdpowiedzUsuń
  5. nie wiem czy już byłaś na zakupach - mnie się przydały dwa biustonosze bo jak przymierzałam suknię to się okazało, że ten drugi jest odpowiedniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zaczyna się stres przedślubny :) ale pamiętaj,że będziesz tego dnia najpiękniejsza najszczęśliwszą osobą na świecie! :) ponieść się szaleństwu na zakupach w końcu za mąż teoretycznie wychodzi się jeden raz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana wyluzuj:) Wszystko pójdzie jak z płatka, zobaczysz, że dopniecie wszystko na ostatni guzik i będzie dobrze:** A teraz odpoczywaj i ciesz się wolnym:)

    Wyslalam Ci zaproszenie do nowego bloga:)

    /była Dulce

    OdpowiedzUsuń
  8. Już niedługo, coraz bliżej :D

    OdpowiedzUsuń
  9. coraz blizej coraz blizej :D ojj wszystko pojdzie po Twojej mysli i bedzie to najpiekniejszy dzien w Twoim zyciu ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. widzę, że przygotowania pełną parą. Na pewno wszystko uda się idealnie - mocno Wam tego życze

    OdpowiedzUsuń
  11. coraz blizej, coraz blizej:) i mnie niedlugo czekaja te przygotowania

    OdpowiedzUsuń
  12. Tylko uważaj z tym opalaniem, żebyś na ślubie nie była czerwona jak rak :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jejku! to lada chwila!
    trzymam kciuki żeby dzień był idealny! :)))) :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana... z tego co zauważyłam... to zbliża się Wasz dzień...
    trzymam kciuki, żeby wszystko się udało :*
    pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń