sobota, 29 września 2012

Szukania pracy c.d.

W piątek był mój ostatni dzień w pracy. Teoretycznie, bo praktycznie to zobaczymy jak to będzie. Jak nie znajdę nic do poniedziałku to jeszcze będę odbierać Maciusia z przedszkola wcześniej. Tak więc na waciki zarobię :)
Byłam na kilku rozmowach, kilkanaście przeprowadziłam przez telefon, większość dotyczyła opieki dorywczej, była za daleko bądź dotyczyła zbyt małego dziecka. Tak więc od razu odrzucałam te propozycje. Część też była za zbyt małą kwotę. Nie mam zamiaru zarabiać mniej niż do tej pory. Powiem szczerze, że nie ma zbytnio ciekawych ofert, albo ja tak wybrzydzam. Mam jednak nadzieję, że coś znajdę.
Nie wyobrażam sobie zmiany pracy, może dlatego tak ciężko mi idzie ze znalezieniem czegoś. Co pójdę na rozmowę to mi coś nie pasuje, a to rodzice, a to dziecko, a to dojazd. Nie oszukujmy się ... ciężko mi się rozstać z Maciusiem. To taki kochany chłopak.
Po wyjściu z przedszkola jest taki dumny z siebie, mówi abym napisała SMSa mamie, że został na leżakowanie, że spał, że był dzielny. A gdy wraca z pracy pyta się jej czy jest z niego dumna.
Gdy go chwale przytakuje i mówi, że "zuch" z niego, albo "chłopak na medal".
Czasem jak się o coś zapyta, to nie wiadomo jak mu wytłumaczyć, ile ja się muszę nagłowić by to miało ręce i nogi i było prawdziwe. Bo często zapamiętuje to co mówię i powtarza rodzicom.
Np. "Benia a co to jest eksponat?" o_O
A co to "robot"?
A co to znaczy "czysto"?
I weź tu dziecku wytłumacz prostymi słowami tak by zrozumiał.Czasami to naprawdę się głowię :)
Ciężko będzie się z tą rodziną rozstawać i przyzwyczajać do nowej.


Dzisiaj byłam na dorywczej pracy do 4letniej dziewczynki na 7 godzin. Pojechałam sobie na mokotów, świetne osiedle, portier, pełno kamer w budynku, wchodzę na 2 piętro, a tam tylko jedne drzwi do ich domu, niezły apartament w szoku byłam jak zobaczyłam jaką to ma wielkość. Szło się w nim zgubić. Rodzina inteligencka, "mówiąca poprawną polszczyzną", przeszłam swego rodzaju casting, bo być może będą zmieniać nianię. Po 7 godzinach mała zapytała kiedy dokładnie ją jeszcze odwiedzę, a jej mama zapytała czy w awaryjnych sytuacjach mogą dzwonić, no i czy gdybym nie znalazła pracy to czy mogą się do mnie zgłosić jakby jednak szukali nowej niani. Fajnie byłoby pracować u takiej rodziny, w wakacje bym do Francji z nimi pojechała :-)

11 komentarzy:

  1. Nie dziwię się,że ciężko Ci się jest rozstać z Maciusiem i jego rodziną.. Przyzwyczaiłaś się już do dziecka, do jego rodziców..zdobyłaś ich zaufanie itd.. a tu zaś wszystko na nowo będziesz musiała zaczynac!
    Jednak wierzę, ze uda Ci się znaleźć dobrą pracę, z której będziesz zadowolona nie tylko z pensji, ale i z dziecka i jego rodziny..

    Pozdrawiam i trzymam kciuki :*

    http://sarenkowa.blogspot.com/ - zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie większość ofert pracy to zwyczajny wyzysk: kompletnie nieadekwatna płaca do obowiązków, które ma się wykonywać. jak przeglądam te ogłoszenia to nie wiem czy śmiać się czy płakać ...

    nie dziwie się, że się przyzwyczaiłaś, Twoja praca chyba jest nieodłączna z tym właśnie przywiązaniem :) tym bardziej dzieci, jak kogoś polubią to już na amen, a Ty masz do maluchów podejście ;)
    i co, trzymam kciuki za tę ostatnią rozmowę? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Skad ja to znam ;-) ja wlasnie skonczylam sie opiekowac dziewczynka ktora sie zajmowalam ostatnie 1,5 roku bylam w piatek na kolejnej rozmowie, i jestem bardzo zadowolona. Mama ma sie dzis odezwac co i jak, takze mysle ze bedzie dobrze :)) a za Ciebie trzymam mocno kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten Macius naprawde przeuroczy musi byc :) Jak by ci sie udalo u tej rodziny to super bys miala :)

    OdpowiedzUsuń
  5. szukasz pracy na niania.pl? Tam chyba są największe możliwości. Gumtree to straszny śmietnik - szukałam tam pracy ja, kuzynka i 2 koleżanki - ubaw po pachy z ofert, ale żadna z nas nic nie znalazła (chociaż ja tam znalazłam mieszkanie :D)
    Ania
    ps. podczytuję Cię od dawna, ale komentuję 1 raz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że w końcu się zdecydowałaś:)) Tak na niania.pl szukam :))
      też dzięki temu portalowi znalazłam swoje poprzednie prace.

      Usuń
  6. Nie wiem czemu, ale od razu skojarzyło mi się z książką Niania w Nowym Jorku :D

    OdpowiedzUsuń
  7. to normalne,że ciężko Ci rozstać sie z tą rodzinką-przywiązałaś się do niej i do tego małego Szkraba:) A nie możesz zostać z nimi tak na stałe? Fajnie by było:) Ale jestem pewna, że szybko coś znajdziesz:))

    OdpowiedzUsuń
  8. O proszę... niektórym to się powodzi, nie? Tylko pozazdrościć, ale cóż, takie życie :)
    Czemu musisz opuścić Maciusia? :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dziwię się, że ciężko będzie się rozstawać, ale niestety taka kolej rzeczy. Mam nadzieję, że znajdziesz pracę, która Cię usatysfakcjonuje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny Maluch. A szukanie pracy to... ciężka praca! Wiem coś o tym, bo też to u mnie trochę trwało...

    OdpowiedzUsuń