Ten upał mnie pomału zaczyna wykańczać. Szczególnie gdy jestem w pracy i siedzimy z Maćkiem na dworze. Woła: Benio, biegnij! A ja się zastanawiam czy to dziecko nie czuje tego upału i jest w stanie biegać za piłką przez okrągłą godzinę. Bo ja wysiadam i podziękuję.
Uwielbiam taką pogodę, ale gdy jestem na basenie, jak to na przykład było w niedzielę i wczoraj po pracy.
Michał zaczął uczyć mnie pływać i coraz lepiej mi to wychodzi. Czasem nawet przepłynę pół basenu, więc jestem z siebie niezwykle dumna. Nie szukajcie nas na zdjęciu, te nie nadające się do publikacji nie ujrzą światła dziennego :D Akurat jak przyszliśmy na basen nie minęło 10 min, a zaczęła się burza. Dużo ludzi opuściło basen, więc się rozluźniło. My cierpliwie czekaliśmy na jej koniec, nie zapłaciliśmy 26 zł za 10 minut laby:) No i się doczekaliśmy, bo od razu gdy przestało padać, wyszło słońce i pogoda była świetna!
Basen na Ochocie - w Parku Szczęśliwickim.
Ja nadal nie umiem pływać :/ Uczyłam się i uczyłam, ale jakoś nie dało rady. Może dlatego, że rzadko mamy okazję bywać nad wodą.
OdpowiedzUsuńJa też nie umiem pływać i nie ma mnie kto nauczyć ;/
OdpowiedzUsuńJak pilnowałam dzieci kuzynki, to też zauważyłam, że oni nigdy nie tracą energii.
A ja pływać uwielbiam. Nie pamiętam żebym się tego specjalnie uczyła. Po prostu od małego jeździmy nad morze, jeziora, na baseny itd. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wam tego basenu. Ja strasznie dawno nie byłam...
My mamy basen na podwórku więc o każdej porze dnia mogę wskoczyć i dupcię wymoczyć:D Pływać co prawda się nie da, ale poszaleć i opalić się na materacu tak:D Wczoraj po myciu okien w domu byłam tak zgrzana, że po obiedzie tylko ubrałam kostium i fruu do basenu. Fajnie tak się schłodzić:D
OdpowiedzUsuńJa też podczas takiej pogody wolę czas spędzić na basenie ;)
OdpowiedzUsuńCzasami zastanawiam się skąd dzieci czerpią tyle energii, bo dla nich nie jest ważne czy jest ciepło czy zimno.
Sama pamiętam jak przesiadywałam całymi dniami na świeżym powietrzu (latem czy zimą). Jednak nie pamiętam skąd miałam tyle siły :D.
Pozdrawiam Kochana :*
Ale fajnie :) Mi dziś zrobiło się słabo jak wróciłam do domu po 3 godzinach chodzenia po centrum miasta :/
OdpowiedzUsuńW niedzielę mieliśmy jechac nad jezioro ale mojego narzeczonego bolał ząb więc przesiedzielismy ten dzien każde osobno w domu :P a znając moje szczęście w następny weekend będzie burza i nici z plażowania :/
a u mnie ostatnio pada czesto buu... haha zodialakna Rybka jestem a plywac nie umiem jak zwykle na przekor ;p
OdpowiedzUsuńfajny ten basen macie, ale 26 zł to koszmarnie drogo! To wstęp na cały dzień czy jak? :)
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że jestem jedyną, która nie umie pływać! :D
OdpowiedzUsuńa u mnie szaro buro i ponuro:( daj mi troche tego warszawskiego slonca:)
OdpowiedzUsuńw sumie też bym siedziała na 10 min. nie opłacałoby się wychodzić z domu :)
OdpowiedzUsuńświetna notka;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie w wolnej chwili - pojawił się nowy post ;]
super
OdpowiedzUsuńja postanowiłam, że pojadę na basen kiedy zadbam o swoją figurę ;)
nad jeziorem czuję się jakoś inaczej, bezpieczniej.. poza tym jeżdżę ze znajomymi w miejsca w jakich nie spotkam wścibskich ludzi z mojej miejscowości ;P którzy wrzucają do wody :) a ja - nie umiem pływać.. a z jakiejś paki uczę młodego.. no bo machać nogami i rękoma to chyba każdy umie hehe ;)
łowieczka
Ja miałam wczoraj wieczorem iść nad wodę, bo mamy jezioro na wiosce, ale źle się czułam. Może dzisiaj się wybiorę, chociaż nauka pływania jeszcze przede mną:)
OdpowiedzUsuńDzieci zawsze mają tyle energii - obojętnie czy na dworze podczas gorąca, czy nagle wieczorem, gdy trzeba im już iść spać :|
OdpowiedzUsuńoj przydałby mi się dzisiaj taki basen :D
OdpowiedzUsuńTakie upalne dni, gdy jesteśmy na basenie, czy gdzieś indziej nad wodą, mijają najcudowniej.
OdpowiedzUsuńTeż się muszę nauczyć pływać :) no chyba, że będę miała przystojnego ratownika to sobie odpuszczę ;P
OdpowiedzUsuń