środa, 9 stycznia 2013

Mamo, tato co ty na to?!

      Wraz z Nowym Rokiem rozpoczęłam walkę z niedoskonałościami mojej cery. Ślub zbliża się wielkimi krokami, a nie mogę na nim wyglądać jak jakaś nastolatka w okresie dojrzewania z mnóstwem pryszczy na twarzy. Stąd też zasięgnęłam niezastąpionej rady Wujka Google i znalazłam za jego pomocą różne fora, na których zaczerpnęłam kilka cennych informacji, które mam nadzieję pomogą mi w tej walce i wrócę z niej z tarczą, a nie na niej ...

      W każdym bądź razie mam już dość siedzenia biadolenia nad tym, że nic nie robię, że się lenię, większość czasu spędzam przez komputerem na mało ważnych sprawach, zamiast zająć się sobą, inwestować w siebie, dbać o siebie itd. itd. Postanowiłam w końcu wziąć się w garść i coś zacząć robić w tym kierunku.
    Noworoczne postanowienia spisane w kalendarzu, mam nadzieję, że w Nowy Rok 2014 nie będę powtarzać tych samych :)

    Zaopatrzyłam się dzisiaj w dwa poradniki, na dniach będę one moją jedyną lekturą. A płyty DVD dołączone do nich będą mi towarzyszyć każdego wieczora. Od środy zaczynam nową pracę!




5 komentarzy:

  1. fajne postanowienia ;)) !
    trzymam kciuki za Ciebie ;)):*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się zmagam z niedoskonałościami mojej cery już od gimnazjum. Trzymam kciuki, aby u Ciebie poszło znacznie szybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kogo ślub?
    Ja i tak wiem, że dasz sobie radę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super są te podręczniki, ja z filmików wiele uczę się - w końcu teraz mogę sprawdzić to w praktyce hehe... ;)

    OdpowiedzUsuń